bywam duchem 

16719 posts 54 followers 3 following

23:53

nigdy nie przywiązywałam wagi do sylwestra. dzień jak każdy inny. ale tym razem, chciałabym móc spędzić go z nim. leżeć obok niego. móc go dotknąć. przejechać palcami po jego włosach. karku. plecach. spleść swoje palce z jego. chcę leżeć i patrzeć na niego. bardzo. chcę. czuć jego oddech na swoim karku. chcę czuć ciarki na swoim ciele, spowodowane jego głosem. jak szepcze mi do ucha. chcę słuchać jak mruczy jak kot.  marzenia. wyobraźnia. piękna sprawa.

"Tworzenie opowieści jest niekończącym się ożywianiem, nadawaniem istnienia ty..."

Tworzenie opowieści jest niekończącym się ożywianiem, nadawaniem istnienia tym wszystkim okruchom świata, jakimi są ludzkie doświadczenia, przeżyte sytuacje, wspomnienia. Czułość personalizuje to wszystko, do czego się odnosi, pozwala dać temu głos, dać przestrzeń i czas do zaistnienia, i ekspresji. To czułość sprawia, że imbryk zaczyna mówić. Czułość jest tą najskromniejszą odmianą miłości. To ten jej rodzaj, który nie pojawia się w pismach ani w ewangeliach, nikt na nią nie przysięga, nikt się nie powołuje. Nie ma swoich emblematów ani symboli, nie prowadzi do zbrodni ani zazdrości. Pojawia się tam, gdzie z uwagą i skupieniem zaglądamy w drugi byt, w to, co nie jest „ja”. Czułość jest spontaniczna i bezinteresowna, wykracza daleko poza empatyczne współodczuwanie. Jest raczej świadomym, choć może trochę melancholijnym, współdzieleniem losu. Czułość jest głębokim przejęciem się drugim bytem, jego kruchością, niepowtarzalnością, jego nieodpornością na cierpienie i działanie czasu. Czułość dostrzega między nami więzi, podobieństwa i tożsamości. Jest tym trybem patrzenia, które ukazuje świat jako żywy, żyjący, powiązany ze sobą, współpracujący, i od siebie współzależny. Literatura jest właśnie zbudowana na czułości wobec każdego innego od nas bytu. Read More »

"Shyness is the tentative sound of the orchestra tuning up before the symphony..."

Shyness is the tentative sound of the orchestra tuning up before the symphony begins. It is a beautiful, fractured piece of music in itself. It is the orchestra attempting to find its shared intent and is over all too quickly if you ask me. In some circumstances shyness never finds its harmonic agreement and the situation will never be in tune. Yet shyness is a gift that can also be the sometimes crippling, often overpowering, intuition that the next thing life presents is potentially momentous, be it beautiful or devastating, where an exchanged few words or a gesture is a gateway to a new and unknown world. From these intimations of excruciating clarity, we can fall through our shyness into moments of earth-shaking significance, and our lives can change completely. My wife, Susie, has a hummingbird shyness. In social situations she displays herself for a magical, weightless moment then darts away. It is as if she is so acutely tuned into the inherent discomfort of others, whether they display it or not, that the situation becomes overwhelming. She is a rare thing, an exhibitionist that hates to be seen. My initial dinner ‘date’ with Susie was an awkward and hesitant affair because we both intuited, on some deep level, that we stood at the threshold of another life that would stretch on indefinitely into the future. We did not know what that life would be, and it was undeclared between us, but our mutual shyness was the orchestra tuning up, with its flutters and discords, as it tried to find its shared melodic objective. In the end, I did what was a potentially life-deranging act and lunged hideously and impulsively through the membrane of our mutual shyness, grabbed my future wife and kissed her. She responded in kind and our shyness dropped away and, well, the symphony began. Shyness became the firewall through which we walked to a strange and different world, and here we are, together. Read More »

" Knowing your own darkness is the best method for dealing with the d..."


Knowing your own darkness is the best method for dealing with the darkness’s of other people. One does not become enlightened by imagining figures of light, but by making the darkness conscious. The most terrifying thing is to accept oneself completely. Your visions will become clear only when you can look into your own heart. Who looks outside, dreams; who looks inside, awakes.