Mama powiedziała, że go kocha, a on odwrócił się i poszedł do swojego gabinetu, zamykając drzwi od środka, ponieważ nie był w stanie znieść emocji, które bliscy mu ludzie tak nieelegancko pozwalali sobie okazywać. Emocje działały na ojca jak żrący, bojowy gaz, gdy więc się z nimi spotykał, to chował się natychmiast i zamykał za sobą drzwi gabinetu (…) robił wszystko to, co pozwalało mu zagłuszyć emocje, których nie potrafił znieść.
Bardzo tęsknię za Tobą. Rano jeszcze pół biedy, bo trzeba pracować, ale pod wieczór Twoja nieobecność staje się dramatyczna.
Dzwonił do mnie rano, w dzień, czasami nawet w nocy i mówił podnieconym, niecierpliwym głosem: "Słuchaj, muszę ci coś jak najprędzej opowiedzieć". I ja wiedziałam, że tym jednym zdaniem stawia mnie przed wszystkimi. Bo to ja, a nie kto inny, miałam wysłuchać opowieści o jego sukcesie, porażce, wzruszeniu, planie lub pomyśle. Jako pierwsza. Absolutnie pierwsza. I to był dla mnie prawdziwy dowód miłości. Przez sześć lat nie powiedział mi ani razu, że mnie kocha, ale za to ja słuchałam wszystkiego pierwsza. Dla mnie już do końca życia żadne "kocham cię" nie zastąpi tego "słuchaj", muszę ci coś natychmiast opowiedzieć".
Najbardziej przerażającym dźwiękiem na świecie jest bicie własnego
serca. Nikt nie lubi o tym mówić, ale to prawda. Jest to dzika
bestia, która w samym środku głębokiego strachu dobija się
olbrzymią pięścią do jakichś wewnętrznych drzwi, by ją wypuścić.